środa, 31 maja 2023

BAJKI NA DOBRANOC

Dziś sięgam pamięcią do czasów mojego dzieciństwa, a to za sprawą kilku pocztówek przedstawiających telewizyjne bajki na dobranoc. Nie ma ich wiele. Gdy jednak  zaczęłam je przeglądać obudziły się we mnie wspomnienia, a przed oczami pojawiły się dawno niewidziane obrazy, zdarzenia i związane z nimi emocje...  

A zatem zapraszam w podróż do przeszłości 😀

Do prezentowanych pocztówek dołączam dziś znaczki pocztowe znalezione w moim starym klaserze. A co? Taki mały prezencik z okazji Dnia Dziecka 😉


Jacek i Agatka to jedna z pierwszych dobranocek emitowanych w Telewizji Polskiej. Premierowy odcinek pojawił się w październiku 1962 roku. Autorką scenariuszy do całej serii składającej się z blisko tysiąca odcinków była znakomita pisarka i poetka - Wanda Chotomska. I choć bajka była nadawana do 1973 roku, ja pamiętam ją jak przez mgłę. Utkwiły mi w głowie tylko same postacie bohaterów. Pewnie również dlatego, że mama kupowała mydło dla dzieci "Jacek i Agatka", na jego opakowaniu narysowane były obie postacie z bajki. Ach, jak przyjemnie było umyć się takim mydełkiem!



Dla mnie zdecydowanym królem dobranocek był serial "Bolek i Lolek"! Zapewne jak dla większości dzieciaków w tym czasie. I choć pierwsze odcinki zaczęły powstawać już w latach 60-tych, to jednak największa ich ilość (ponad 100) została wyprodukowana w latach 70-tych, a więc w okresie kiedy moja aktywność jako widza dobranocek była największa :)
Zresztą wesołe przygody dwóch braci cieszyły się popularnością nie tylko wśród dzieci. Kiedy w telewizji "puszczano Bolka i Lolka" razem ze mną przed telewizorem zasiadał mój tata, który były wiernym fanem tej bajki. Domyślam się, że w wielu domach było podobnie.

Pocztówkę  otrzymałam w 1977  roku od mojego kuzyna z Rzeszowa, ale o mały włos, a mogłaby do mnie nie dotrzeć.  Listonosz przez pomyłkę wrzucił ją do skrzynki sąsiadów. Na szczęście moja koleżanka - sąsiadka dostarczyła kartkę do rąk własnych adresatki. Zanim jednak to nastąpiło, wiedziałam dokładnie co jest na obrazku  - koleżanka opisała  go szczegółowo. Nie muszę chyba dodawać, że była to jedna z moich ulubionych pocztówek w dzieciństwie.

Kadr z filmu pt. "Śniadanie na biwaku" 
w reżyserii R. Kłysa i E. Wątora
wg scenariusza Wł. Nehrebeckiego i L. Mecha
Producent: Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej


Dobranocki trwały około 10 minut i czasami dłużej trwało oczekiwanie na ulubioną kreskówkę niż sama przyjemność jej oglądania. Dopiero później wprowadzono w niedziele tzw. wieczorynki, które trwały prawie pół godziny! Pamiętam, jaki odczuwałam wielki zawód, gdy o przewidzianej porze bajki w ogóle nie emitowano. Zdarzało się tak niestety, gdy jakiś program z gadającymi głowami przedłużał się, a potem wybijała "święta godzina" 19:30, czyli pora nadawania Dziennika Telewizyjnego. 

Z kolei tę pocztówkę otrzymałam od mamy. Byłam wtedy na kolonii i pomogła mi w trudnych chwilach tęsknoty za domem.

Kadry z filmu pt. "Chory ząb"
w reżyserii Stanisława Dulza
wg scenariusza W. Nehrebeckiego i L. Mecha
Producent: Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej


W ciągu 23 lat powstało kilka serii odcinków, a każda z nich miała swój temat. Oglądając czołówkę było wiadomo w jakim klimacie będzie film. Najbardziej zapamiętałam dwie czołówki: gdy Bolek i Lolek zakręcają globusem  i przeżywają przygody w różnych miejscach na świecie. Druga czołówka: gdy bohaterowie oglądają książkę, z której wylatuje gwiazdka. W tej serii Bolek i Lolek przeżywają przygody związane z wątkami i postaciami ze znanych baśni. Historii było całe mnóstwo: na wakacjach, na Dzikim Zachodzie, na wycieczkach, na podwórku oraz odcinki, w których występowała Tola 😃.  Czyli dla każdego coś dobrego!


Kadry z filmu pt. "Przyjaciele bobrów"
w reżyserii R. Kłysa i E. Wątora
wg scenariusza Wł. Nehrebeckiego i L. Mecha
Producent: Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej


Przez większość czasu znałam Bolka i Lolka tylko w wersji czarno-białej. Dopiero w 1978 roku rodzice kupili pierwszy kolorowy telewizor. Był to radziecki odbiornik marki Rubin. Jakaż to była ogromna radość! 

Również długo musieliśmy czekać, aby usłyszeć dialogi naszych ulubionych bohaterów. 
Pierwszy raz usłyszałam je na filmie "Wielka podróż Bolka i Lolka". Niestety, nie do końca mam miłe wspomnienia z nim związane. Mój tata zabrał do kina mnie i mojego kolegę Tomka. To miało być radosne popołudnie. Pech chciał, że akurat w ten dzień dostałam pierwszą w życiu dwóję. Bardzo to przeżywałam. ale bałam się powiedzieć o niej rodzicom. W kinie zamiast dobrze się bawić, cały czas myślałam o pale z matmy  i ledwo powstrzymywałam się od płaczu, aby nic nie dać po sobie poznać. Dopiero w domu przyznałam się rodzicom i oczywiście żadna przykrość z ich strony mnie nie spotkała. No, ale popołudnie było zepsute i nawet gadający Bolek i Lolek nie  potrafili tego zmienić :(



Reksio - kolejna bajka, która trwała przez całe moje dzieciństwo, a nawet dłużej, gdyż kolejne odcinki powstawały jeszcze w latach 80-tych, a więc gdy ja już dawno wyrosłam z wieku dobranockowego. Autorem scenariusza i reżyserem serialu był Lechosław Marszałek, który wcześniej współpracował przy produkcji filmów o Bolku i Lolku. Jak podaje Wikipedia, Lechosław Marszałek wycofał się z tej współpracy, w momencie gdy powstał pomysł stworzenia serii "Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie". Był przeciwnikiem produkcji, w których dzieci bawią się bronią palną. W 1967 r. powstał więc nowy serial o piesku, który ma bardzo dobre serce i śpieszy wszystkim z pomocą. Taki był właśnie Reksio, który promował uczynność i życzliwość wobec innych. 



Pomysłowy Dobromir - bajka opowiada o chłopcu - wynalazcy, który w każdym odcinku wymyśla jakieś racjonalizatorskie udogodnienie. Jednym ze współscenarzystów serialu był Adam Słodowy, znany popularyzator majsterkowania. Kto oglądał w niedzielne poranki "Teleranek", ten zapewne pamięta kącik pana Słodowego pt.: "Zrób to sam", w którym pokazywał jak z różnych prostych materiałów zrobić jakąś zabawkę lub przydatne urządzenie.


Kadry z filmu pt. "Zimowy ogród"
w reżyserii R. Huszczo 
wg scenariusza A. Słodowego
Producent: Studio Miniatur Filmowych w Warszawie

Dobromirowi zawsze towarzyszył zabawny ptaszek, a w wykonaniu wynalazku pomagał mu jego dziadek. Muszę jednak przyznać, że mój słaby zmysł techniczny nie pozwolił mi w pełni docenić kreatywności bohatera. Nie była to moja ulubiona dobranocka, co nie znaczy, że jej nie oglądałam. Wolałam jednak bajkę, w której inny chłopiec miał niezwykły - zaczarowany ołówek. Wszystko, co nim narysował materializowało się :)

Kadr z filmu pt. "Szczekający talerz"
w reżyserii R. Huszczo
wg scenariusza R. Huszczo i  A. Słodowego
Producent: Studio Miniatur Filmowych w Warszawie



O Misiu Uszatku pisałam już kiedyś tutaj: (https://kolekcjonerkapocztowek.blogspot.com/2022/11/swieto-pluszowego-misia.html ). Dobranocka adresowana była raczej do przedszkolaków.  W czasach, gdy TVP rozpoczęła jej emisję, byłam już dumną uczennicą szkoły podstawowej. Misia Uszatka znałam z książek Janczarskiego, ale sama dobranocka nie należała do moich najbardziej ulubionych. Podobała mi się natomiast scenografia bajki, a szczególnie scena pożegnalna z każdego odcinka, kiedy Miś w swoim przytulnym pokoiku kładł się do łóżeczka, gdzie czekała na niego zawsze świeżo wykrochmalona pościel. Autorem scenografii oraz projektów postaci do serialu był Zbigniew Rychlicki, znakomity ilustrator wielu książek dla dzieci, w tym również tych o Misiu Uszatku.

"Miś Uszatek" - telewizyjna seria filmów lalkowych produkcji 
Studia Małych Form Filmowych "SE-MA-FOR" w Łodzi
Projekty plastyczne - Zbigniew Rychlicki

Innym misiem występującym również w filmie lalkowym był Miś Colargol. Serial o jego przygodach powstawał w latach 1968-1974 jako produkcja polsko-francuska. Postać samego Misia stworzyła w latach 50-tych francuska pisarka Olga Pouchine, a przenieśli na ekran Albert Barille i Tadeusz Wilkosz. W porównaniu z filmem o Misiu Uszatku, w serialu o Colargolu było więcej dramaturgii i zwrotów akcji. O przygodach Colargola powstały jeszcze trzy filmy pełnometrażowe zmontowane z niektórych odcinków serialu. Właśnie poniższa pocztówka przedstawia kadr z jednego z takich właśnie dłuższych filmów. Nie ma na niej misia Colargola, lecz inni bohaterowie: szczurek Hektor i wilk Kid.

"Colargol i cudowna walizka" pełnometrażowy film lalkowy
produkcji Studia Małych Form Filmowych "SE-MA-FOR" w Łodzi
Projekty plastyczne i reżyseria - Tadeusz Wilkosz


Oprócz całej masy polskich dobranocek, (których tytuły mogłabym teraz wymieniać i wymieniać, bo otworzyła mi się w głowie jakaś szufladka, do której dawno nie zaglądałam 😉), TVP emitowała również bajki naszych sąsiadów.  Wiele było produkcji czechosłowackich: oczywiście kultowy już Krecik, Z mchu i paproci (czyli o dwóch krasnalach Żwirku i Muchomorku), czy Rozbójnik Rumcajs (moja ulubiona). Czy poznajecie jaką bajkę przedstawia poniższa pocztówka? To Makowa panienka. Przyjacielem tytułowej bohaterki był piękny Motyl Emanuel. 

O Makowej Panience i Motylu Emanuelu
Tekst - Vaclav 
Čtvrtek
Ilustracja - Gabriela Dubska


Na koniec również kultowa bajka, która dobrze utkwiła w pamięci wielu widzów z lat 70-tych i 80-tych. Choć na ogół nie kochaliśmy ZSRR, to jednak były pewne wyjątki, do których z pewnością należał film Wilk i Zając. Każdy odcinek trzymał w napięciu, bo choć niby wiadomo było, że Wilkowi nie uda się złapać Zająca, to jednak czasami wydawało się, że tym razem już się Zając nie wywinie... Zwariowana gonitwa bohaterów wymuszała na widzach salwy śmiechu, aż do oczekiwanego finału, w którym wystrychnięty na dudka Wilk wykrzykiwał "Nu pogodi!"

Jakiś czas temu obejrzałam ponownie kilka odcinków w Internecie i muszę przyznać, że po latach ten serial bawi mnie równie wspaniale 😆! 

Ну, погоди!
Reżyseria: Wiaczesław Kotionoczkin

Ciekawa jestem,  jakie dobranocki Wy pamiętacie? Które były Waszymi ulubionymi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, POLSKO!

"Niepodległość przybyła jesienią, po opadłych, kolorowych liściach, w ciężkich butach i szarych szynelach niosła wolność piechota ojczy...