Zima, zima! Oto mamy kolejny atak zimy: napadał śnieg, akurat, gdy w niektórych województwach rozpoczęły się ferie. Przynajmniej część dzieciaków będzie mogło korzystać z uroków śnieżnej pogody. Tylko ciekawe jak długo utrzyma się taka aura? Jeszcze w zeszłym miesiącu zasypało nas śniegiem i wydawało się, że tak będzie przez wiele tygodni. Tymczasem do Bożego Narodzenia po śniegu nie zostało ani śladu. Po zimie nastąpiła "wiosna" ze słońcem i dodatnimi temperaturami - nawet dwucyfrowymi! Przez kilka (a może już kilkanaście?) lat zdążyliśmy się przyzwyczaić do tych wszystkich anomalii pogodowych i zmiennej aury.
Postanowiłam sięgnąć do starych widokówek i powspominać czasy, kiedy zimy były całkowicie (no, prawie całkowicie) PRZEWIDYWALNE 😀!
Już w listopadzie zdarzało się często, że ku uciesze dzieciarni poprószyło śniegiem - to święty Marcin (11.XI) przyjeżdżał na białym koniu. Przez miesiąc różnie z tym śniegiem bywało, ale Święta zwykle były białe (chyba, że święta Barbara była "po lodzie"). Kiedy zbliżały się ferie zimowe w styczniu nikt nie zastanawiał się czy śnieg będzie czy nie. On po prostu w tym czasie zawsze był i dopiero pod koniec lutego przychodziła odwilż. W szkole dzieci uczyły się o porze roku zwanej przedwiośniem, kiedy to na przełomie lutego i marca spod śniegu wychylały się przebiśniegi. Z dachów zaczynało kapać, słońce przygrzewało coraz mocniej, wreszcie na świętego Grzegorza (12.III) "szła zima do morza." W Tatrach na wiosnę jeszcze trzeba było trochę poczekać. Pamiętam, że w latach siedemdziesiątych, każdego roku w marcu jeździłam z mamą na tydzień do Zakopanego. Śniegu zawsze było mnóstwo, mama cieszyła się górskim marcowym słońcem a ja szalałam na sankach.
Jak się okazuje, tych zimowych widoczków z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych mam całkiem sporo. Może byliście w tych miejscach i je pamiętacie? Zapraszam do oglądania i dzielenia się wspomnieniami 😉
Ta kartka ma dla mnie szczególne znaczenie, gdyż jest jedną z pierwszych, które wysłałam do domu. Byłam z mamą w Zakopanem, dokąd jak już wspomniałam jeździłyśmy co roku. Mama zawsze wybierała termin na przełomie lutego i marca. To było już po feriach zimowych, dlatego zwalniała mnie na tydzień ze szkoły. Uważała, że w tym okresie jest najlepsze słońce do opalania.
![]() |
Tatry Zachodnie. Dolina Kościeliska - Raptawickie Turnie - fot. L Surowiec Krajowa Agencja Wydawnicza |
Jak widać buty nie wytrzymywały - każdego roku były z nimi jakieś kłopoty 😉. Dom mieścił się w pięknej okolicy przy ulicy Droga do Daniela. Obok niego były górki, gdzie zjeżdżałam na sankach. Chodziłyśmy na spacery do położonych niedaleko dolinek: Doliny Białego, Strążyskiej, Za Bramką, Doliny ku Dziurze.
Na wysłanych widokówkach widać Dolinę Kościeliską, ale do niej miałyśmy daleko, więc raczej tam nie wybierałyśmy się. Widoki, które zapamiętałam z tamtych spacerów były podobne jak ten poniżej: droga wzdłuż wijącego się potoku, skalne zbocza porośnięte jodłami, w oddali szczyty - wszystko pokryte bieluteńkim śniegiem.
![]() |
Tatry Zachodnie. W Dolinie Kościeliskiej fot. L. Surowiec - KAW |
![]() |
W zimowym słońcu na Gubałówce fot. T. Olszewski - KAW Kartka wysłana w 1978 |
![]() |
fot. K. Gorazdowska - Wydawnictwo PTTK Kartka wysłana w 1969r., zdjęcie być może zrobione wcześniej. |
A to już widok z jej zboczy...
![]() |
fot. T. Olszewski - KAW Kartka wysłana w latach osiemdziesiątych. |
Czy takie atrakcje są jeszcze możliwe? Być może po ostatnich opadach śniegu aura będzie sprzyjała sannie.
![]() |
Droga do Morskiego Oka fot. T. Olszewski - KAW lata siedemdziesiąte |
Nie tylko zwolennicy sanek cieszyli się urokami zimy. Dla narciarzy sezon trwał bardzo długo i to nie tylko w Tatrach. Nasi sąsiedzi regularnie wyjeżdżali na zimowe wczasy z nartami.
Fragment korespondencji z tyłu kartki: "Jest fajnie, śniegu moc, górek narciarskich zaraz koło budynku nie brakuje, tak, że dużo się dotleniamy." Wysłana 12 lutego 1978r.
![]() |
Karkonosze. Wyciąg krzesełkowy ze Szklarskiej Poręby na Szrenicę fot. J. Makarewicz - KAW |
![]() |
Karkonoski Park Narodowy. Schronisko PTTK "Samotnia" /1184 m / fot. J. Makarewicz - KAW |
"Warunki śniegowe też się poprawiły, więc spędzamy w Suchej Dolinie na nartach każde przedpołudnie." Wysłana 25 stycznia 1980 r.
![]() |
Sucha Dolina. fot. B. Łopieński - KAW |
Nie byłam nigdy zapalonym narciarzem, ale przez kilka sezonów próbowałam swoich sił na nartach. W 1985r. wyjechałam na obóz narciarski w Białce Tatrzańskiej, gdzie pierwszy raz założyłam deski. Oto co pisałam do rodziców: "Wczoraj byłam już pierwszy raz na nartach. Instruktor - pan Andrzej uczył nas zjeżdżać. Wywalałam się bardzo dużo, prawie tyle co miałam zjazdów, ale nawet nie przemokłam. Dziewczyny powiedziały mi, że jestem bardzo uparta, bo mam strasznie śliskie narty i jak zjeżdżam to bardzo, bardzo daleko od górki. Zresztą opowiem wam wszystko dokładnie w K." (...)
![]() |
Kalatówki. Widok na Kasprowy i Pośredni Goryczkowy Wierch fot. Z. Raplewski - KAW |
W artykule w "Gazecie Wyborczej" z 6 stycznia br. przytoczona jest wypowiedź hydrogeologa, dr hab. inż. Mariusza Czopa z AGH dotycząca scenariuszy klimatycznych dla Polski. Zdaniem naukowców, jeśli sprawdzi się prognoza klimatyczna, to w 2100r. w Polsce nigdzie nie będzie się dało jeździć na nartach na naturalnym śniegu. "Narciarstwo stanie się elitarnym sportem dla bogatych. Nawet, jeśli śnieg będzie padał, to się nie utrzyma."
![]() |
Beskid Śląski. Na trasie narciarskiej. fot. M. Gadzalski - KAW (wysłana w 1986r.) |
![]() |
Karkonosze. Na Szrenicy. wg fot. barwnej K. Kaczyńskiego Biuro Wydawnicze "Ruch". |
![]() |
Gorce - Koninki Foto i Proj.: U.T. Własiukowie |
![]() |
Kolejka linowa na Kasprowy Wierch fot. Z. Raplewski - KAW Wysłana w 1985r. |
Zjazd z Kasprowego tylko dla zaawansowanych narciarzy.
![]() |
Tatry Zachodnie. Widok z Kasprowego Wierchu. fot. S. Jabłońska Kartka wysłana w 1988r. |
Dzwon na Kasprowym Wierchu został postawiony w 1938 roku. Służył do nadawania sygnałów dźwiękowych dla wędrowców, którzy zabłądzili. Był wykorzystywany w czasie trudnych warunków pogodowych utrudniających orientację w terenie, np. zamieci, mgły. Choć od wielu lat nie spełniał już swojej roli, to jednak stał się symbolem Kasprowego Wierchu. W styczniu 2022 r. został uszkodzony przez stalową linę ratraka przygotowującego trasy narciarskie i usunięty ze szczytu. Nie wiem czy został już naprawiony i wrócił na swoje miejsce.
Na tej pocztówce w czasach, gdy żadne ratraki jeszcze nie zakłócały mu spokoju.
![]() |
Dzwon na Kasprowym Wierchu wg fot. barwnej K. Kaczyńskiego - Biuro Wydawnicze "Ruch" rok 1962 |
No, rzeczywiście dużo śniegu! Niemniej jednak ci ludzie "ruszyli się z domu" ;)
![]() |
Mięguszowieckie Szczyty /2438m/ i Cubryna /2376/ widok z drogi do Morskiego Oka fot. T. Olszewski - KAW |
I jeszcze parę zimowych widoczków z tamtych lat.
Żeby skorzystać z zabiegów trzeba najpierw przebrnąć przez zaspy śnieżne... Ciocia pisała: "Czuję się dobrze, tylko bardzo zimno, przeważnie minus 20 stopni."
![]() |
Szczawnica - Krościenko. Zakład Przyrodoleczniczy. fot. J. Tymiński - KAW wysłana w 1984r. |
![]() |
Krynica. Fragment uzdrowiska. fot. J. Tymiński - KAW lata siedemdziesiąte |
Czy takie widoki można jeszcze zobaczyć na żywo?
![]() |
Polana Chochołowska, w głębi Kominiarski Wierch (1829m) wg fotografii barwnej K. Kaczyńskiego - BW "Ruch" Kartka wysłana w 1972r. |
![]() |
Myślenice. Dolina Raby. fot. R. Piotrowski - KAW Kartka wysłana w 1986r. |
![]() |
Beskid Sądecki miejscem Twojego wypoczynku - widok z Polany Skotarki fot. T. Ogórek - Agencja WIT |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz